… wielki
rwetes jest u Basi
bo kapustę Basia kwasi….
Okazuje się, że „wielki rwetes” był nie tylko u Basi,
ale w całej grupie VI, która wraz z grupą II oraz swymi
przyjaciółmi z Przedszkola Sióstr św. Elżbiety
postanowili 30 października staropolskim zwyczajem
zakisić kapustę. Zanim dzieci przystąpiły do pracy,
zapoznały się z różnymi odmianami tego głowiastego
warzywa. Miały okazję zmysłami: dotyku, węchu a nawet
smaku poznać kapustę rodem z Włoch czyli włoską,
kapustę, której ojczyzną są Chiny czyli pekińską,
kapustkę miniaturową pochodzącą z Belgii czyli
brukselkę, kapustę o niezwykłym kolorze fioletu zwaną
modrą, no i dla nas najważniejszą w tym momencie kapustę
białą używaną w naszej ojczyźnie od najdawniejszych
czasów do kiszenia. W jaki sposób ukisić kapustę
podpowiedziały dzieciom słowa piosenki w rytmie oberka
oraz przepis „Babci Natalii”.
W pierwszym rzędzie należało kapustę odpowiednio
rozdrobnić więc:
… szatkownica poszła w taniec
to ci było szatkowanie…
Następnie kapustę trzeba było właściwie przyprawić do
smaku:
… teraz Basia ją przyprawi
doda soli i żurawin…
a na koniec, aby kapusta puściła soki należało ją
ucisnąć:
… teraz ją ubije wałkiem
aż ubita będzie całkiem…
Ku radości wszystkich dzieciaków, które bardzo chętnie i
aktywnie uczestniczyły w poszczególnych etapach
zakiszania kapusty:
… rach, ciach, ciach obereczka
już była kapusty pełna beczka…
Po skończonej pracy dzieci raz jeszcze przypomniały
sobie i innym przepis, odśpiewując piosenkę w całości i
postanowiły, że gdy tylko kapusta ukiśnie zrobią z niej
surówkę, zgodnie ze słowami ostatniej zwrotki piosenki:
… jaka pyszna ta kapusta,
że aż sama idzie w usta
więc ją jedzmy na surowo,
na surowo, bo to zdrowo…
Beata Nowak, Renata Rogacewicz